arnika pisze:1. Zapewnienie na zapleczu sklepu słów META/ kluczowych dla produktów, kategorii, opisów. Wg znajomych informatyków ta część jest dość silna i dobrze zrobiona.
I słusznie, choć wpływ na pozycję w wynikach wyszukiwania ma to obecnie nieduży. W zasadzie warto wysilić się przy uzupełnianiu meta title/description w sposób zachęcający do kliknięcia gdy klient zobaczy je w wynikach wyszukiwania
arnika pisze:
2. Tablice ogłoszeniowe, ogólnopolskie i w konkretnych miastach, jeszcze jestem w trakcie wpisywania, bo masa tego w internecie, na razie około 10 portali odwiedzonych.
Jest ich masa w internecie, każdy ma masę wpisów i nikt ich nie przegląda - ruchu z tego nie będzie, na pozycjonowanie wpływ znikomy (a czasem wręcz negatywny).
arnika pisze:3. Zaproszenia do sklepu na forach kobiecych, studenckich.
A trafia to do faktycznie zainteresowanych asortymentem? może bardziej niszowo?
arnika pisze:
4. Mailing - jestem jeszcze w trakcie, do tej pory wysłane do 1000 kobiet.
Najskuteczniejsza metoda w stosunku do kosztów, pod warunkiem, że na mailing zapisane są osoby faktycznie zainteresowane asortymentem sklepu i wyraziły zgodę na otrzymywanie ofert. Nie kupować baz emaili - kary za wysyłanie mailingu bez zgody są bolesne - od 25 grudnia jest to nawet 3% rocznego przychodu firmy. No i wysyłanie spamu to zło.
arnika pisze:5. Katalogi, darmowe porównywarki, e-pasaże, około 10 miejsc
To samo co punkt 2. Łączna ilość wejść jaką mam z darmowych porównywarek (i tych płatnych, ale mniej popularnych), e-pasaży i tym podobnych serwisow to dosłownie kilka miesięcznie. I może jedna sprzedaż rocznie, albo i nie.
arnika pisze:
6. Facebook, Goldenline, Google +
- z Facebooka nie będzie ruchu bez wykupionych reklam, które to z kolei nie bardzo się opłacają bo konwersja (procent klikających, którzy coś kupią) niższa niż z Google Adwords. Absolutnie nie kupować fanów!! Lewe lubisie zwiększają koszt reklamy na Facebooku i obniżają szanse, że publikowane treści zobaczą prawdziwi ludzie, którzy mogą chcieć coś kupić
- z Google+ bardziej nadaje się do promowania wszelakiej techniki itp
arnika pisze:7. Promocje, gratisy, ceny na umiarkowanym poziomie, wręcz na poziomie konkurencyjnym z innymi tego typu sklepami.
Nie ma znaczania jeśli sklep nie ma ruchu, bo nikt tego nie ogląda.
arnika pisze:
po wpisaniu słów kluczowych w Google sklep jest najwcześniej na 3-4 stronie,
Po 3 tygodniach to i tak przyzwoicie. Pozycjonowanie to proces długotrwały i ciągły (nie robisz tego raz i zapominasz, trzeba nad tym pracować cały czas). Osobna kwestia, że przy wyżej wymienionych metodach jakiekolwiek wyniki można mieć co najwyżej na bardzo, bardzo niszowe frazy - takie, które nawet będąc na pierwszej pozycji przełożą sie na co najwyżej kilkadziesiąt wejść miesięcznie.
arnika pisze:
kilkanaście do 20 wejść unikatowych dziennie
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
((((,
3 zamówienia od początku promocji.
Czyli jakieś 1 zamówienie na 100 odwiedzających stronę - konwersja 1%. To jest wbrew pozorom całkiem akceptowalny wynik - na początek, gdy nie ma powracających klientów, powiedziałbym wręcz, że dobry.
arnika pisze:
Oczywiście, nie trafiłam do grupy docelowej, a wejścia generują ciekawscy a nie klienci. Albo mój sklep nie potrafi na tyle zainteresować potencjalnego klienta....
Nawet zainteresowani klienci to wcale nie gwarancja zakupu. Wszystko zależy od branży, ale nie licz na więcej niż kilka procent (jakbym miał 5% u siebie to bym tańczył z radości). Bardziej realne jest 0.5 - 2%.
Przy 1% konwersji 30 000 ludzi musi przewinąć się przez sklep miesięcznie żeby było średnio 10 zamówień dziennie.
arnika pisze:
Proszę o krytykę, porady, odpowiedź na pytanie jak długo czekać aby sklep się rozruszał?
Wyłącznie tymi metodami? Do następnej epoki lodowcowej może być mało.
Trzeba zainwestować w reklamę, ale z głową - ładnie zrobiony landing page, dobrze dobrana grupa docelowa, płatność za efekt - kliknięcie - reklamy płatne za wyświetlenia nadają się do brandingu, co na małą skalę nie ma sensu itp itd.
I co ważne mierzyć wszystko:
ile kosztuje klik + jaka konwersja = ile kosztuje pozyskanie klienta. Lepiej zapłacić 0.50zł za klik z konwersją 10% niż 0.10 zł z konwersją 1%
Z darmowych (nie licząc czasu oczywiście) metod content marketing.